O ręcznym szyciu i pikowaniu patchworkowych pledów.
Niewiele jest w polskim internecie o ręcznym szyciu, a jeszcze mniej o ręcznym pikowaniu patchworkowych pledów. Postanowiłam wiec podzielić się z innymi zdobywaną zazwyczaj ze źródeł anglojęzycznych, a jeszcze częściej metodą prób i błędów wiedzą na te tematy. Jest to spojrzenie osoby początkującej nie tylko w patchworku, ale również w szeroko pojętym krawiectwie w ogólności. Wszystkich zainteresowanych zapraszam :)

czwartek, 3 marca 2011

Pierwsze koty za płoty ...

Cięcie tkaniny... Ufff... Wycięłam 350 kwadracików o wymiarach 10x10 cm, jeden po drugim nożyczkami, po liniach zaznaczonych wcześniej ołówkiem (uprzednio pieczołowicie wymierzonych linijką).
Przystąpiłam do zszywania oznaczając każdą linię szwu na tkaninie ołówkiem.
I w tym momencie zorientowałam się, że cała ta mozolna zabawa przy wycinaniu była zupełnie niepotrzebna...
Nie wzięłam pod uwagę, że wszystkie rady na forach, blogach itp odnoszą się do szycia maszynowego, gdzie precyzja cięcia decyduje o precyzji zszycia. Linii szwu się nie rysuje, należy tylko szyć równo wzdłuż brzegu zachowując stałą odległość. Zdaje się, że maszyny mają nawet takie specjalne rowki wzdłuż których należy prowadzić tkaninę. Tymczasem przy szyciu ręcznym liczy się tylko idealnie wyrysowana linia szwu. I, o czym przekonałam się po zszyciu kilku rzędów, nie wolno tej linii przedłużyć ani o milimetr. A zatem, przy szyciu ręcznym, robimy szablon o wymiarach dokładnie takich jakie ma mieć dany element BEZ ZAPASU na szwy. Przykładamy tenże szablon do tkaniny i zachowując pewne odstępy ( tak by wystarczyło na stabilny zapas na szew po obu stronach) odrysowujemy wymaganą ilość razy. Następnie wycinamy obok narysowanych linii zachowując taki odstęp, by uzyskany w ten sposób zapas na szew był stabilny. Ile tego zapasu ma być - nie wiem. Moje 1 cm to za dużo i zdecydowanie utrudnia pikowanie. Następnym razem dam mniej. Nie mam pojęcia jak wygląda cięcie przy użyciu noża obrotowego przez kilka warstw tkaniny, osobiście na razie nie będę się na to porywać.
Następne odkrycia, których dokonałam:
- tkaninę po dekatyzowaniu należy suszyć w taki sposób, żeby się na sznurku nie powyciągała pod własnym ciężarem. A jeśli się zniekształci - nie ciąć;
- boki tkaniny ( te grubsze, technologiczne pozostałości procesu tkania) przed moczeniem i suszeniem obciąć, jeśli się tego nie zrobi, tkanina wzdłuż nich może się odkształcić;
- tkaninę po wysuszeniu koniecznie przeprasować/rozprostować, ale tak, by jej w żadnym razie nie ponaciągać;
- co do układania szablonu na tkaninie. Ciężka sprawa. Tkaniny, których użyłam są zapewne niskiej jakości, ponieważ w żadnej nitki wątku i osnowy nie układają się pod kątem prostym. Gdy próbowałam ciąć wzdłuż nitki, wychodziły koślawce, gdy cięłam wzdłuż ekierki - brzegi się strzępiły. Mam nadzieję, że specjalistyczne tkaniny są pod tym względem lepsze. Teoria w każdym razie mówi by ciąć wzdłuż nitki...
- przy nanoszeniu linii warto ułożyć tkaninę na czymś, co utrzyma ją na miejscu, tak by nie przesuwała się pomiędzy podłożem, a szablonem. Śliski stół i śliski szablon to nie najlepsza kombinacja;
- użyte tkaniny muszą być podobnej gramatury/grubości/gęstości. Ja użyłam trzech różnych, z których jedna była wielokrotnie prana i użytkowana, miękka, niezbyt gęsto utkana i podatna na naciąganie, a inna gruba, gęsta i dość sztywna. O ile przy zszywaniu nie ma to większego znaczenia (jeśli tylko ta delikatniejsza się nie naciągnie), nabiera dużego przy zgrywaniu szwów na "skrzyżowaniach", ich zaprasowywaniu i pikowaniu.
Podkreślam, że jak dotąd przećwiczyłam wycinanie wyłącznie kwadratów. Trójkąty i inne formy to wyższy stopień wtajemniczenia, gdy przećwiczę, nie omieszkam opisać;)
O cięciu tyle, następnym razem będzie o zszywaniu.

A oto wynik moich pierwszych wysiłków:

1 komentarz:

  1. Post idealny dla takiego żółtodzioba jak ja! Dobrze, że nie zaczęłam jeszcze ciąć swoich pięknych materiałów i nie obrysowałam wszystkich. Męczyłam się strasznie z linijką a tu wszystko pięknie opisane :) Życie mi ratujesz ( a przynajmniej czas oszczędzasz). Zabieram się za swój pierwszy patchwork, będzie szyty ręcznie. Super wskazówki!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...