Po poduszce z tym samym motywem powstał flanelowy pled :
Całość uszyta i pikowana ( uwaga, uwaga ) ... maszynowo ;)
Od niedawna, dzięki uprzejmości teściowej, jestem szczęśliwą posiadaczka maszyny Łucznik 436 z lat 70 - tych. Wraz z nią otrzymałam kilka stopek, m.in. do cerowania/haftowania :)) Szyje się świetnie, wypróbowałam również pikowanie z tzw "wolnej ręki" - efekty widać na zdjęciach (łuki na ramce)... Ścieg wychodzi mi jeszcze nierówny, ale z grubsza ujdzie.
Lamówka to, jak zwykle, spód wywinięty na wierzch. ... Wymiary: 96 cm x 122 cm.
Nie wiem jak to się dzieje, że choć robię zdjęcia w samym środku słonecznego dnia, one i tak wychodzą ciemne - najwyraźniej posiadam antytalent fotograficzny...
O ręcznym szyciu i pikowaniu patchworkowych pledów.
Niewiele jest w polskim internecie o ręcznym szyciu, a jeszcze mniej o ręcznym pikowaniu patchworkowych pledów. Postanowiłam wiec podzielić się z innymi zdobywaną zazwyczaj ze źródeł anglojęzycznych, a jeszcze częściej metodą prób i błędów wiedzą na te tematy. Jest to spojrzenie osoby początkującej nie tylko w patchworku, ale również w szeroko pojętym krawiectwie w ogólności. Wszystkich zainteresowanych zapraszam :)
sobota, 27 sierpnia 2011
niedziela, 21 sierpnia 2011
Flanelkowa podusia "Card Trick"
Ta poduszeczka powstawała w prawdziwym pocie czoła i chwilami miałam jej dość...
Sam wierzch szyło mi się bardzo przyjemnie. Kłopoty zaczęły się podczas łączenia przodu z tyłem. Zostawiłam za mały zapas tkaniny, zszyłam tuż przy brzegu i całość po zszyciu zaczęła się rozłazić... A wszystko przez to, że pierwotnie planowałam obszyć "surowe" krawędzie lamówką, ale pod koniec zmieniłam zdanie i postanowiłam wykończyć brzegi klasycznie.
Pikowanie wykonałam ręcznie wg osobiście zaprojektowanych szablonów:
Pikowanie flaneli różni się zdecydowanie od pikowania zwykłej bawełny. Na zapasach - koszmar, przez trzy warstwy - super. Rozprasowałam zapasy szwów na boki, żeby uniknąć grubych nawarstwień, a i tak uzyskanie równego ściegu graniczyło z cudem. Pikowanie w miejscach bez zapasów pod spodem było chyba łatwiejsze niż zwykłej bawełny.
Myślę, że do poduszek flanelowych można śmiało stosować nieco grubszą ocieplinę - pikowanie będzie się ładniej odznaczać.
Podsumowując - sporo się nauczyłam :) Flanela nie najlepiej nadaje się do szycia skomplikowanych, precyzyjnych wzorów. Raczej kwadraty niż trójkąty ...
poniedziałek, 15 sierpnia 2011
Twierdzenie Pitagorasa :)
Oto materialny dowód na to, że warto uczyć się geometrii w szkole ;)
Dziewczynka się uczyła, a jakże. Tyle, że później urosła i zapomniała, że trzeba sobie policzyć długości przekątnych kwadratów, boków i podstaw trójkątów zanim się zacznie coś zszywać ... Miał wyjść blok 30 x 30 cm, a wyszedł ( na skutek konieczności rozlicznych przycinań i docinań) 21 x 21 cm.
Ale i tak się cieszę, że uszyłam swój pierwszy Card Trick i to z flaneli :))
Dziewczynka się uczyła, a jakże. Tyle, że później urosła i zapomniała, że trzeba sobie policzyć długości przekątnych kwadratów, boków i podstaw trójkątów zanim się zacznie coś zszywać ... Miał wyjść blok 30 x 30 cm, a wyszedł ( na skutek konieczności rozlicznych przycinań i docinań) 21 x 21 cm.
Ale i tak się cieszę, że uszyłam swój pierwszy Card Trick i to z flaneli :))
piątek, 12 sierpnia 2011
I oto jest ...
Najprzyjemniejszy moment w całej tej zabawie. Skończyłam :)
Całość przepikowana ręcznie 7-8 ściegów na cal ( liczone są tylko ściegi widoczne na wierzchu) raczej gęsto - największy odstęp pomiędzy liniami ściegu to ok 5 cm wewnątrz małych kwadracików . W środku ocieplina bawełniana, lamowanie tkaniną spodnią wywiniętą na wierzch. Lamówka podszyta ręcznie. Wymiar - 152 x 224 cm.
Błędy - ramka doszyta wg zamierzonego/zaplanowanego wymiaru, a nie rzeczywistego powstałego po pozszywaniu kwadratów. W rezultacie powstała "falbana". Gdybym przyszywała odrębną lamówkę skrojoną z osobnego kawałka materiału, mogłabym to trochę zniwelować, ale niestety wywinięcie lamówki jeszcze dodatkowo spotęgowało falowanie brzegów.
Do opracowania - w jaki sposób w XIX w unikano falowania brzegów? Wtedy zazwyczaj wykańczano krawędź wywijając spodnią tkaninę na wierzch - a po przepikowaniu jest tego spodu na brzegach zwykle trochę więcej niż "skurczonego" wierzchu. Zauważyłam, że zabytkowe quilt'y są raczej płaskie, nie falują...
Ufff. ;)
Całość przepikowana ręcznie 7-8 ściegów na cal ( liczone są tylko ściegi widoczne na wierzchu) raczej gęsto - największy odstęp pomiędzy liniami ściegu to ok 5 cm wewnątrz małych kwadracików . W środku ocieplina bawełniana, lamowanie tkaniną spodnią wywiniętą na wierzch. Lamówka podszyta ręcznie. Wymiar - 152 x 224 cm.
Błędy - ramka doszyta wg zamierzonego/zaplanowanego wymiaru, a nie rzeczywistego powstałego po pozszywaniu kwadratów. W rezultacie powstała "falbana". Gdybym przyszywała odrębną lamówkę skrojoną z osobnego kawałka materiału, mogłabym to trochę zniwelować, ale niestety wywinięcie lamówki jeszcze dodatkowo spotęgowało falowanie brzegów.
Do opracowania - w jaki sposób w XIX w unikano falowania brzegów? Wtedy zazwyczaj wykańczano krawędź wywijając spodnią tkaninę na wierzch - a po przepikowaniu jest tego spodu na brzegach zwykle trochę więcej niż "skurczonego" wierzchu. Zauważyłam, że zabytkowe quilt'y są raczej płaskie, nie falują...
Ufff. ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)