O ręcznym szyciu i pikowaniu patchworkowych pledów.
Niewiele jest w polskim internecie o ręcznym szyciu, a jeszcze mniej o ręcznym pikowaniu patchworkowych pledów. Postanowiłam wiec podzielić się z innymi zdobywaną zazwyczaj ze źródeł anglojęzycznych, a jeszcze częściej metodą prób i błędów wiedzą na te tematy. Jest to spojrzenie osoby początkującej nie tylko w patchworku, ale również w szeroko pojętym krawiectwie w ogólności. Wszystkich zainteresowanych zapraszam :)

sobota, 28 maja 2011

Bluzka z mereżką

Dziś uszyłam kolejną bluzkę dla Pszczółki :)







Bluzka uszyta wg wykroju z Burdy 05/2011 model 136.

Bawełniany haftowany batyst, własnoręcznie wykonana taśma mereżkowa.

Musiałam troszkę pokombinować z wszyciem taśmy mereżkowej ponieważ moja singierka nie posiada bajerów w postaci ściegu zygzakowego ;)

Uważam, że wyszło całkiem ok :)))

Przy okazji, instrukcja szycia tego modelu mogłaby być zrozumialej napisana...

niedziela, 22 maja 2011

Podkładki do kompletu :)


Dwie duże i cztery małe podkładki :)



Przy okazji przećwiczyłam motyw Pinweels ;)

Najwięcej kłopotów miałam z lamówką. Kiedy od tyłu przyszywam lamówkę po linii zagięcia, bardzo ciężko jest później przykryć linię szwu z przodu. Kiedy szyję tuż przy zagięciu, z przodu mam za dużo lamówki i po przyszyciu okazuje się, że z tyłu wychodzę ze szwem poza lamówkę... Najlepiej byłoby chyba tył przyszywać maszynowo, a przód ręcznie ściegiem krytym. Ale wolałabym umieć uszyć to tak jak trzeba ;)

środa, 18 maja 2011

Pikowanie na maszynie - przedwojennej z napędem mięśniowym ;)

Dziś, w ramach eksperymentu wykonałam pierwszą w swym dorobku patchwork'ową podkładkę. Uszyta i pikowana maszynowo ;)







Szyłam i pikowałam na swojej stareńkiej maszynie Singer z napędem nożnym :) O dziwo, musiałam ustawić dość mocny nacisk stopki. Próbowałam też pikowania "wolną ręką" - da się, choć muszę jeszcze duuużo poćwiczyć :)) Wychodzi całkiem fajnie;) Nawet  przy użyciu zwykłej, przedwojennej chyba stopki (innej nie mam) ;)

Szczerze mówiąc, jestem zachwycona tą maszyną - szyje wszystko, jest genialnie prosta w obsłudze, wszystko można sobie ustawić, ma duży blat - ogólnie rewelacja :) W porównaniu ze współczesną maszyną, którą kiedyś kupiłam i, która skutecznie zniechęciła mnie do krawiectwa na 10 lat, wygrywa na każdym polu.  Pomyślałby kto, że od wieluuuu, wielu lat służyła wyłącznie za dekorację :).

Co do wrażeń dotykowych ... Patchwork pikowany maszynowo jest zdecydowanie sztywniejszy - prawdopodobnie dlatego, że ścieg jest gęściejszy, bardziej zwarty.  Myślę, że rzeczy , które mają służyć do otulania się, będę nadal pikować ręcznie. Choć, nie powiem, tempo pracy na maszynie jest kuszące ;)

wtorek, 17 maja 2011

Kilka zdjęć

Poniżej kilka fotek z postępów w pikowaniu kolorowego pledu:






A tu z lampą, żeby widać było czarny ścieg na czarnej tkaninie :)


Białawe ślady to pozostałości mydełka krawieckiego, którego używam przy tym projekcie do nanoszenia wzoru.
Wychodzi mi średnio 7-8 ściegów na cal igłą nr 7, choć jak się postaram, to daję radę zrobić nawet 9. Powinnam kupić igły "10", może byłoby więcej ;)

Ze względu na różnorodność barw, zdecydowałam się na pikowanie nitkami w kolorach zbliżonych do kolorów tkaniny. To, plus fakt, że w środku jest ocieplina bawełniana sprawia, że pikowanie nie odznacza się jakoś specjalnie wyraźnie, ale za to pled wychodzi bardzo przytulniasty :)....

piątek, 13 maja 2011

Z innej beczki - serweta

Pled się pikuje ;) Jeszcze ze dwa miesiące będzie się pikował :)

Dziś dla odmiany serweta, którą skończyłam już jakiś (dłuższy) czas temu. Haft  cieniowaną muliną, mereżka - wszystko wykonane w 100 % ręcznie :)









Zdjęcia znów takie sobie, a robione w słońcu, na dworze...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...