Po poduszce z tym samym motywem powstał flanelowy pled :
Całość uszyta i pikowana ( uwaga, uwaga ) ... maszynowo ;)
Od niedawna, dzięki uprzejmości teściowej, jestem szczęśliwą posiadaczka maszyny Łucznik 436 z lat 70 - tych. Wraz z nią otrzymałam kilka stopek, m.in. do cerowania/haftowania :)) Szyje się świetnie, wypróbowałam również pikowanie z tzw "wolnej ręki" - efekty widać na zdjęciach (łuki na ramce)... Ścieg wychodzi mi jeszcze nierówny, ale z grubsza ujdzie.
Lamówka to, jak zwykle, spód wywinięty na wierzch. ... Wymiary: 96 cm x 122 cm.
Nie wiem jak to się dzieje, że choć robię zdjęcia w samym środku słonecznego dnia, one i tak wychodzą ciemne - najwyraźniej posiadam antytalent fotograficzny...
Maszyny Łucznik produkowane w ubiegłym wieku są nie do zdarcia.Sama taką mam. A pledzik śliczny.
OdpowiedzUsuńŚliczny pledzik i pięknie wypikowany. Bardzo ładnie to wygląda jako komplet. A na podobnym Łuczniku szyłam bardzo długo, wiele patchworków na nim powstało, faktycznie tamte maszyny były nie do zdarcia......
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy zniewalający. Kołderka wyszła pięknie. Jak dla mnie idealnie dobrałaś tkaniny - super :) :) :)
OdpowiedzUsuń