Dziś skończyłam kolejne dzieło - lniane spodenki dla Pszczółki :)
Model 134, Burda 06/2011. Ręcznie obrębiane brzegi i wszystkie dziurki na guziki :)
Na bokach mają rygielki do podpinania podwiniętych nogawek. Pokonałam kieszenie i rozporek, choć było ciężko ;)
Jestem dość zadowolona, choć spodenki okazały się zdecydowanie za szerokie w pasie. Niestety dopasowanie wykroju do modelki jest dla mnie (na razie) niewykonalne... Trzeba więc zaopatrzyć się w paseczek i będzie dobrze.
Len to dziwna tkanina - łatwa i trudna jednocześnie. Super się szyje i beznadziejnie kroi.
W planach mam lniane spodnie dla siebie - to będzie wyzwanie ;)
A pled się pikuje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz