sobota, 2 kwietnia 2011

Coraz bliżej końca ;)

Oto poducha już popikowana:



Mało ostatnio czasu (wiosna w ogrodzie !!!).  Ale ... Pozszywałam już wszystko, teraz doszywam lamówkę - to chyba najnudniejszy etap. Mam nadzieję jutro skończyć ten projekt.

W opracowaniu plany następnych ;)

4 komentarze:

  1. Sophie i to tak wszystko w reku czy szyjesz na maszynie tez ? Poducha wyszła ekstra :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko ręcznie :) Na maszynie nie umiem... choć zaczynam się zastanawiać nad treningiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. czasem niektóre rzeczy jak np.doszycie plecków poduszki ,szybciej się zrobi szyjąc na maszynie ale wielkie bravo :-))za te szycie ręczne ,nie każdy tak potrafi , ja jedynie pikuje czasem ręcznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknie wygląda no i ciągle za mną chodzi teraz to ręczne pikowanie :)

    OdpowiedzUsuń